Czwartek to była przygoda z firma AfterFit. Cena zestawu standard to 48 zł natomiast kaloryczność to 1500 kcal
Na śniadanie otrzymałem pastę pieczarkową z orzechami nerkowca z pumperniklem i sałatką z rzodkiewki o ogórka.
Bardzo udana propozycja, smak bardzo przyjemny. Wygląd pasty nie jest zachęcający ale zarówno konsystencja jak i bilans przypraw jest super. Oceniam to śniadanie na 16/20 (8/10)
Drugie śniadanie to był serek kokosowo czekoladowy z herbatnikami i drobinkami ananasa.
Fajny deser, bardzo lekki i delikatny. Jedynym minusem jest mała ilość herbatników. 2 sztuki to trochę za mało 🙂 Ocena to 15/20 (7,5/10)
Na obiad dostałem kotleciki z dorsza z marchewką z pieczonymi batatami i selerową surówką z papryką.
Obłędnie dobre danie, które w trochę ładniejszej formie mogłoby się znaleźć w niejednej restauracji. Bardzo smaczne i odpowiednio przyprawione. Na uwagę zasługuje fakt że porcja jest dość spora i sycąca. Bataty pod podgrzaniu w piekarniku zyskały na chrupkości. Całe danie oceniam na 17/20 (8,5/10). Danie mogłoby być idealne gdyby nie ości w kotleciku, które moim zdaniem nie powinny się tam znaleźć. Ta propozycja na pewno znajdzie się w moim menu.
Na podwieczorek otrzymałem jogurtowy deser chia z kurkumą i musem z malin. Posiłek był bardzo lekki ale smaczny, sam wygląd był mocno przeciętny a ze zapomniałem zrobić zdjęcia to nawet dobrze 😉 podwieczorek oceniam na 14/20 (7/10)
Kolacja to pieczony gyros z kalafiora w tortilli z kremowym jogurtowym sosem z mango i warzywami
Danie zapowiadało się dobrze ale niestety mocno przeciętne, więcej naleśnika niż „środka” mocne 12/20 (6/10)
